W słoneczną, lecz chłodną, sobotę 21 września odbyło się w Jaśliskach 40. Spotkanie krośnian z cyklu "Na rodzinnej ziemi". Ze względu na liczną grupę uczestników (63 osoby) podróżowaliśmy autokarem i busem, a goście spoza Krosna przybyli na miejsce własnymi samochodami.
W Domu Ludowym w Posadzie Jaśliskiej powitała wszystkich pisząca te słowa, szczególnie serdecznie zaś delegacje krośnian z Krakowa - z Prof. Arturem Bębnem i Dr Czesławem Rybickim, Lublina - z Prezesem Leonem Ginalskim i Marianem Kliszczewskim oraz z oddziału warszawskiego, który reprezentował na Spotkaniu Pan Czesław Urbanik. Zapoznawszy zebranych z programem spotkania, oddała głos mgr inż. Ignacemu Lorencowi, Wójtowi Gminy, który przedstawił historię, zabytki oraz obecną sytuację gospodarczą i demograficzną gminy, ilustrując swoje wystąpienie fotografiami i wykresami.
Utworzoną w roku 2010 gminę Jaśliska zamieszkuje ponad 2 tys. ludzi. Działają tu 22 podmioty gospodarcze i kilka gospodarstw agroturystycznych. Głównym źródłem finansowania gminy są jednak subwencje państwowe.
Po przerwie, podczas której gospodarze zaserwowali lokalne przekąski: pieczone pierożki z kapustą, proziaki i czerwony barszcz, udaliśmy się na jaśliski rynek. Tu Stanisław Lorenc, znawca lokalnej historii i przewodnik turystyczny, opowiedział o historii i zabytkach Jaślisk wskazując drewniane domy pozostałe z dawnej zabudowy w zachodniej pierzei, kiedyś z podcieniami, na których koncentrowało się życie handlowe i towarzyskie miasteczka.
Jaśliska, lokowane jako miasto w roku 1366 przez Kazimierza Wielkiego, cieszyły się w XVI wieku licznymi przywilejami: m.in. prawem składu wina, czy przywilejami dla 12 cechów. Aleksander Jagiellończyk dał zgodę na 2 doroczne jarmarki i cotygodniowe targi, ustanowił też w Jaśliskach komorę celną. Przywileje te potwierdzali kolejni królowie: Stefan Batory i Zygmunt II Waza. Jako miasto przygraniczne, strzegące drogi z południa Europy, Jaśliska posiadały w XVI wieku wały obronne z 3 bramami: Węgierską od południa, Daliowską od zachodu, Wolańską od wschodu oraz furtę i basztę od południowego wschodu. Z fortyfikacji tych zachowały się do dziś jedynie niewielkie ślady.
S. Lorenc zaprowadził nas też do dawnej murowanej szkoły, zbudowanej w okresie międzywojennym, pod którą znajdują się wielkie piwnice, niegdyś służące za miejsce przechowywania wina sprowadzanego z Węgier. Piwnice takie znajdują się pod wieloma domami przyrynkowymi. Z budynku starej szkoły, mijając centralnie położony ratusz (rekonstrukcja z k. XX wieku), udaliśmy się do miejscowego kościoła parafialnego pw. Św. Katarzyny Aleksandryjskiej, wzniesionego w I poł. XVIII wieku, staraniem Aleksandra Antoniego Fredry, biskupa przemyskiego.
Przed kościołem oczekiwał nas Ks. Grzegorz Polasz, proboszcz parafii, który przywiózł ze sobą osiemnastowieczny obraz św. Tekli, wyjęty z bocznego ołtarza, ze uwagi na remont prowadzony obecnie w świątyni. Obraz został w 1771 r. uratowany z płonącej plebanii.
W późnobarokowym ołtarzu głównym znajduje się słynący łaskami cudowny obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem, przywieziony w czasie reformacji z Węgier, czczony tu od roku 1771.
Od 1997 r. obraz posiada korony, nałożone przez papieża Jana Pawła II. Na ścianie kaplicy Matki Boskiej Różańcowej odkryto resztki polichromii, przedstawiające pogrzeb Pana Jezusa (zachowana z pierwotnego szesnastowiecznego kościoła). Jak podkreślał Ks. Polasz, duży udział w rozbudowie kościoła, która nastąpiła w roku 1912, miał biskup Józef Sebastian Pelczar oraz pochodzący z Jaślisk malarze Bogdańscy, którzy przygotowali dla świątyni dekoracje malarską.
Krośnianie złożyli ofiarę na rozpoczęty remont świątyni, a Bronisława Betlej przekazała na ręce księdza napisaną na tę okoliczność modlitwę do Matki Boskiej Jaśliskiej, która została przez gospodarza świątyni odczytana.
Zanim wyruszyliśmy do Jasiela, pokazano nam jeszcze wystawę fotografii i przedmiotów oraz narzędzi gospodarskich używanych przez miejscową ludność w dawnych czasach. Wystawa, w jednej z sal starej szkoły, będzie być może zalążkiem małego muzeum etnograficznego.
Jasiel to nieistniejąca wieś beskidzka (obecnie teren rezerwatu "Źródliska Jasiołki"), przed wojną zamieszkała głównie przez Łemków oraz Polaków. Przepięknie ukształtowane tereny Beskidu Niskiego z czystymi wodami, lasami i rozległymi polanami, kryją jednak ponurą historię walk o przełęcze karpackie zimą 1914-15 r. oraz mord popełniony na żołnierzach Wojsk Ochrony Pogranicza w marcu 1946 r. przez połączone kompanie Ukraińskiej Powstańczej Armii "Bira", "Chryna" i "Mirona". Z trzydziestoosobowej placówki WOP i ochraniającej ich siedemdziesięcioosobowej grupy milicjantów i żołnierzy rozstrzelano wówczas sześćdziesięciu ludzi. Im właśnie poświęcony jest pomnik, pod którym krośnianie złożyli kwiaty, zapalili znicz i odmówili modlitwę. Niepełna pół kilometra dalej znajduje się obelisk z tablicą pamiątkową ku czci kurierów beskidzkich, uroczyście odsłonięty w roku 1981, w obecności córki bohaterskiego kuriera Jana Łożańskiego. Tu również złożono kwiaty i zapalono znicz. Krótki komentarz odnoszący się do historii montowania tablicy wygłosił uczestnik tego działania - Pan Zbigniew Braja.
Dalsza część spotkania odbyła się w nowoczesnym kompleksie Zespołu Szkół Publicznych w Jaśliskach. Tu ugoszczono nas obiadem, ciastem i kawą - w roli kelnerek wystąpiła grupa jaśliskich harcerek - a następnie tradycyjnie już przedstawiciele Zarządu Głównego SMZK wręczyli delegatom z oddziałów zamiejscowych upominki złożone z książek i materiałów reklamowych o regionie krośnieńskim. Gospodarze spotkania otrzymali tom szósty publikacji "Krosno. Studia z dziejów miasta i regionu", zaś szkolna biblioteka w Jaśliskach została obdarowana kompletem studiów o Krośnie.
W trakcie spotkania Leon Ginalski - Prezes oddziału lubelskiego SMZK, udekorował Mariana Terleckiego i Stanisława Steligę Honorowymi Krzyżami "Za wybitne osiągnięcia dla Związku Inwalidów Wojennych RP".
Głos zabrali również, dziękując za organizację spotkania i jego rodzinny, ciepły charakter, Dr Czesław Rybicki z Krakowa i Czesław Urbanik z Warszawy.
Po krótkim zwiedzaniu obiektu szkolnego, po którym oprowadził nas Dyrektor Adam Dańczak, udaliśmy się na teren obiektu sportowego przy szkole, gdzie przygotowano ognisko, szaszłyki i gorącą herbatę. Tu odbyła się też integracyjna część spotkania, podczas której - Marian Terlecki w krótkim wystąpieniu podsumował dotychczasową tradycję spotkań "Na rodzinnej ziemi", a pisząca te słowa - zapowiedziała, iż kolejne Spotkanie Na rodzinnej ziemi" odbędzie się w roku 2014 w Krośnie. Towarzysząca nam trzyosobowa grupa muzyków miejscowego zespołu folklorystycznego dała krótki koncert pieśni biesiadnych, w który włączyli się niektórzy z nas.
Późnym popołudniem, podziwiając w zachodzącym słońcu mijane pod drodze - Szklary, Królik Polski, Deszno, Rymanów Zdrój i Rymanów - powróciliśmy do Krosna.
Foto: Tadeusz Łopatkiewicz
Zobacz też fotogalerię ze Spotkania Jaśliska 2013 (tylko dla zalogowanych)