Przeżyliśmy kolejny raz jeszcze jedno Boże Narodzenie, a ponieważ czas ucieka nieubłaganie 365 dni ubiegłego roku przeszło do historii. Od kilku tygodni, co jest faktem niezbitym, mamy już Nowy Rok 2012. Jego powitanie najstarsza krośnieńska korporacja, której macierzysty Oddział liczy 274 członków, i tym razem zainaugurowała tradycyjnym "Spotkaniem Noworocznym". Liczne grono uczestników "opłatka" spotkało się - po raz pierwszy z powodów od nas niezależnych - w miejscu nowym, które okazało się wcale nie gorsze niż poprzednie.
Obszerne pomieszczenie stołówki Krośnieńskich Hut Szkła S.A. przy ul. Tysiąclecia 13 powitało wszystkich odświętną oprawą. Już na pierwszy rzut oka uroczysty klimat tego czwartkowego wieczoru podkreślały białe okrycia fotelików i obrusy na ustawionych w "podkowę" stołach. Dodatkowo barwne akcenty dekoracyjne w postaci serwet, stroików z płonącymi świecami i zawieszone u sufitu kuliste abażury oraz liczne sznury wielobarwnych lampek choinkowych sprawiały miłe i estetyczne wrażenie.
Spotkanie, które było okazją, aby w zarysie przypomnieć i podsumować działalność ubiegłoroczną, a także sygnalnie zaprezentować plan przedsięwzięć na najbliższe miesiące, otwarła i prowadziła Wanda Belcik. Prezes Zarządu Głównego, po powitaniu gości oraz członków i sympatyków wspólnoty, podkreśliła, że Stowarzyszenie, realizując zadania wynikające ze statutu, przede wszystkim upowszechniało tematykę regionalną. Tradycyjnie zorganizowało m. in. dwa spotkania o charakterze integracyjnym (Krosno; Jedlicze), dwie wycieczki krajoznawcze (Nowy Sącz i Stary Sącz; Bieszczady) oraz cztery wykłady o tematyce historycznej, literackiej i artystycznej.
- Uczestniczyliśmy w naradach, spotkaniach i wydarzeniach - mówiła w wystąpieniu - organizowanych przez jednostki samorządowe, instytucje kultury, organizacje społeczne i stowarzyszenia w naszym mieście i powiecie krośnieńskim. Staraliśmy się, aby Stowarzyszenie było widoczne w Krośnie, a także poza jego granicami, co udaje się realizować poprzez nowoczesne źródła informacji, jakim jest Internet i od trzech lat nasza na nim witryna.
Praca organizacji była również widoczna w lokalnych mediach ("Nasz Głos"; "Croscena") i w Polskim Radio Rzeszów. Ta regionalna rozgłośnia wyemitowała w lutym wywiady z wydawcą i autorami V tomu studiów o Krośnie (R. Barski, F. Leśniak, T. Łopatkiewicz, M. Terlecki), a jesienią rozmowę z Tadeuszem Łopatkiewiczem po prezentacji jego książki: Karykatury z teki Stanisława Kochanka. "Podkarpacie" 1970-1973. Obok tych wydawnictw, dzięki inicjatywie i zabiegom Macieja Zborowskiego, a przy wsparciu sponsorów, sukcesem organizacji było wydanie reprintu I tomu studiów o Krośnie i regionie. Także kilku działaczy (B. Betlej, A. Krzanowski, S. Pomprowicz, M. Zborowski) opracowało i własnym staraniem opublikowało prace z zakresu poezji i lokalnej biografistyki.
Utrzymywaliśmy stałe, bezpośrednie i korespondencyjne, kontakty z Oddziałami w Krakowie, Lublinie, Warszawie i Wrocławiu, a szereg informacji, notatek i artykułów o naszej działalności zredagowało kilka osób (M. Bacher, W. Belcik, Z. Gil, A. Kosiek, T. Łopatkiewicz, S. Steliga, M. Terlecki).
Prezes przypomniała również, że do ważniejszych wydarzeń wieńczących systematyczną pracę Zarządu Głównego w XIV kadencji należało Walne Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze (25 IX 2011). Podsumowało ono działalność i wybrało władze organizacji na kolejnego trzy lata.
Istotnym akcentem wypowiedzi były podziękowania, które w imieniu ZG skierowała do konkretnych podmiotów, w tym władz samorządowych, instytucji i jednostek kultury. Podkreśliła owocną z nimi współpracę oraz jakże istotną pomoc finansową czy organizacyjną. Z naciskiem również zaznaczyła, że osiągnięte przez nas wyniki nie byłyby możliwe bez całokształtu bezinteresownej pracy szeregu działaczy ZG, GKR oraz osób spoza władz Stowarzyszenia. - Ufam, że służąc mieszkańcom Krosna i regionu czerpaliście Państwo satysfakcję z Waszej pracy - dodała.
Treścią dalszej części jej wystąpienia były ambitne zamierzenia, jakie zaplanowano w roku bieżącym (znajdują się one w menu "Działalność bieżąca" na niniejszej witrynie). Ich realizacja będzie możliwa przy pełnym zaangażowaniu wspólnych sił działaczy, jeśli połączone zostaną z życzliwym wsparciem władz samorządowych Krosna, powiatu krośnieńskiego i instytucji kultury. - W Nowym Roku życzę wszystkim Państwu - usłyszeliśmy na koniec - dobrego zdrowia, obfitości dóbr materialnych, inspiracji do działania dla dobra wspólnego oraz spełnienia planów i marzeń w życiu prywatnym.
Jako pierwszy z zaproszonych gości życzenia noworoczne skierował do miłośników, których uznał za "sól ziemi", prof. ndzw. dr hab. Janusz Gruchała, rektor PWSZ w Krośnie. Informując o Uczelni zauważył, że wśród jej wychowanków są także obcokrajowcy, a więc potencjalni miłośnicy, dzięki którym Krosno znane jest w świecie. Zapraszając na "Spotkanie na rodzinnej ziemi", wyraził nadzieję, że członkowie Stowarzyszenia chętnie obejrzą we wrześniu wnętrza odremontowanej kamienicy "Pod zegarem" i jej rozbudowane zaplecze (Rynek 1), zapoznają się z wyposażeniem zespołu obiektów dydaktycznych w centrum miasta (ul. Kazimierza Wielkiego 4, 6, 8), z obiektami dydaktyczno-sportowymi w dzielnicy Turaszówka (ul. Wyspiańskiego 20) oraz z będącymi w trakcie przebudowy i adaptacji obiektami Kampusu Technicznego Uczelni, który powstaje w dzielnicy Suchodół (ul. Dmochowskiego).
Za zaproszenie podziękowała następnie Barbara Marszałek, skarbnik Stowarzyszenia Kulturalnego "Dębina" w Krościenku Wyżnym, która w imieniu Zarządu - prezesa dr. Edwarda Marszałka i wiceprezesa Mieczysława Fejkla - życzyła, aby owoce wzajemnej współpracy były najpomyślniejsze. Z kolei Teresa Leśniak, dyrektor Krośnieńskiej Biblioteki Publicznej, składając życzenia z uznaniem podkreśliła, że SMZK znajduje się w czołówce stowarzyszeń, które istotnie przyczyniają się do popularyzacji miasta i regionu. Wyraziła też nadzieję, że współpraca z KBP nadal układać się będzie pomyślnie.
Ostatnim z zaproszonych gości, który zabrał głos w imieniu własnym oraz Piotra Przytockiego, Prezydenta Miasta Krosna, był jego zastępca Bronisław Baran. Zaznaczył, że rok 2011 był dla Krosna okresem dobrym, zamkniętym m. in. także szeregiem sukcesów indywidualnych. Wiceprezydent wyraził satysfakcjonującą nas uwagę, że wśród blisko stu osiemdziesięciu różnych stowarzyszeń, które obecnie działają w mieście, korporacja miłośników charakteryzowała się kreatywnością w działaniach podejmowanych dla miasta Krosna. - Życzę Wam kolejnych udanych przedsięwzięć programowych oraz pomyślnej działalności wizerunkowej w środowisku oddziaływaniu organizacji. Niech cały rok 2012 składa się z wielu dobrych i udanych dni - powiedział na zakończenie.
Wszystkim wystąpieniom towarzyszyły podziękowania, które W. Belcik skierowała do gości. Prezes poinformowała także, że życzenia świąteczno-noworoczne nadeszły z Oddziałów w Krakowie (Stanisław Szafran), Lublinie (Leon Ginalski), Warszawie (Alfred Ostafil) i Wrocławiu (Antoni Chojcan). Przesłali je również Adam Pol z Lublina, prawnuk poety i geografa Wincentego Pola oraz Miłosław Wielgosz, 37-letni miłośnik ziemi krośnieńskiej z Wrocławia, którego pradziad, krośnianin Antoni Paczosa, jeszcze w XIX wieku był kierownikiem szybów naftowych w Borysławiu.
Następnym istotnym akcentem - i poniekąd celem głównym tego spotkania - były noworoczne życzenia. Z opłatkiem w dłoniach, w radosnym nastroju, składano je sobie wzajemnie przy akompaniamencie kolęd. Była więc sposobność, aby dzielić się słowami szczerymi i życzliwymi, płynącymi z głębi serc najpiękniejszymi z prezentów, jakimi ludzie mogą się obdarować. Prawdą tchnie powiedzenie, że szczęście odnajdujemy w kojącym towarzystwie przyjaciół. Istotnie, pora przekazywania życzeń potwierdzała prawdę, iż miłość łączy serca, a przyjaźń umysły. Jej odzwierciedleniem były nawiązane rozmowy, wymiana zdań i myśli, przywoływane wspomnienia oraz plany snute na przyszłość.
Być może również dlatego dość szybko, i niejako przy okazji konwersacji, znikały dania, które w międzyczasie pojawiały się na stołach. Smakowała przystawka, mocno gorący bulion z uszkami oraz drobiowa rolada, kopytka i sałatki ze świeżych warzyw. Zaś spora porcja szarlotki na deser, gorąca kawa i herbata lub zimne napoje były już tylko okazją, aby w tańcu na parkiecie, przy dźwiękach dawnych przebojów, studzić nadmiar nagromadzonych energii lub szybko pozbyć się kalorii pozyskanych tego wieczora raczej niechcąco czy zupełnie przypadkowo.
Nie dziwi fakt, że kiermasz z ciekawymi i aktualnymi wydawnictwami regionalnymi oraz stolik, przy którym można było uiścić zaległe i bieżące składki członkowskie, zeszły - a szkoda - na plan dalszy.
Foto: Tadeusz Łopatkiewicz
Zob. też: Galeria Spotkania Noworocznego >> (tylko dla zalogowanych)