Tradycją Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Krośnieńskiej są w okresie letnim coroczne wycieczki, powiązane z treściami programu, który realizuje Stowarzyszenie. Czerwcowa [25-28 czerwca 2005] wędrówka na Kresy wschodnie dawnej Rzeczpospolitej (obecnie Ukraina) była jednocześnie podróżą w przeszłość historyczną Polski opisaną m.in. w "Trylogii" H. Sienkiewicza i powrotem sentymentalnym do miejsc dzieciństwa i młodości dla niektórych uczestników wycieczki.
Trasa tej podróży wiodła przez Tarnopol i Trembowlę do Kamieńca Podolskiego, a stąd przez Okopy Św. Trójcy, Chocim, Czerniowce, Kołomyję do Jaremcza i Worochty. Droga powrotna przez Stanisławów, Dolinę, Stryj, Drohobycz i Sambor do Przemyśla.
Kresy to pojęcie niezwykle pojemne, kojarzone od poł. XIX w. ze wschodnim pograniczem dawnej Rzeczpospolitej, obejmującym ziemie przyłączone do Polski w wyniku XIV wiecznej ekspansji na Rusi i unii z Litwą, a więc terytorium pomiędzy Niemnem i Bugiem na zachodzie oraz Dnieprem i Dźwiną na wschodzie. Po II wojnie światowej do Kresów "dopisane" zostały Galicja Wschodnia i Lwów.
Ziemie te urzekają bogactwem krajobrazu. Pofalowana wyżyna Tarnopolszczyzny, z łańcuchami pięknych wzgórz i głębokimi jarami rzecznymi m.in. Zbrucza i Seretu, żyzne Podole z malowniczym Kamieńcem Podolskim, który opływa Smotrycz, wreszcie przedgórze karpackie i Karpaty na dawnej ziemi halickiej z urokliwym Prutem (obecnie obwód iwano-frankowski). Zamieszkałe przez różne nacje były Kresy twórczym tyglem kultur i religii, gdzie swoje piętno odcisnęli Rusini, Ukraińcy, Polacy, Ormianie, Żydzi, a także Turcy i Tatarzy. Ślady tego dziedzictwa pozostały do dziś i choć częściowo zniszczone, są pieczołowicie restaurowane przez młode i biedne państwo ukraińskie. Mieliśmy sposobność widzieć efekty tych prac.
Kresy wschodnie przez trzy stulecia należały do Rzeczpospolitej, a "żywioł polski" spełniał tu specjalną, elitarną rolę, stąd taka u nas ciekawość tej przestrzeni, jako czegoś dla współczesnych Polaków istotnego, ale i skomplikowanego.
Nie sposób opisać wszystkie obiekty, wrażenia i spotkania, które towarzyszyły tej podróży, dlatego skoncentruję się głównie na polskim dziedzictwie na tych ziemiach.
Tarnopol nad Seretem, założony w poł. XIV w. przez hetmana Jana Tarnowskiego, potem miasto Zamoyskich, Koniecpolskich i Potockich, ważny ośrodek gospodarczy ziemi halickiej w XVII w. i w okresie autonomii galicyjskiej. Zabytków tu niewiele: zamek zbudowany przez J. Tarnowskiego, który po licznych przebudowach stracił swój pierwotny wygląd, późnobarokowy kościół podominikański z XVIII w. (obecnie cerkiew greckokatolicka) i malowniczo położona cerkiew z XVI w. nad sztucznym jeziorem zwanym Stawem.
Zbaraż nad rzeką Gniezną, od XV w. siedziba możnego rodu książąt Zbaraskich, w którym najważniejszym zabytkiem jest zamek wzniesiony w latach 1627-1631 przez Krzysztofa i Jerzego Zbaraskich. W historii Polski Zbaraż zapisał się bohaterską obroną dowodzoną przez księcia Jeremiego Wiśniowieckiego przed wojskami Bohdana Chmielnickiego i jego sprzymierzeńca chana Krymu Islama III Gireja. Bitwę tę opisał H. Sienkiewicz w powieści "Ogniem i mieczem". Zamek jest odrestaurowany i dalej prowadzone są tam prace, a we wnętrzu mieszczą się zbiory etnograficzne. W przyległym parku stoi obelisk A. Mickiewicza wzniesiony przez rodaków w setną rocznicę urodzin wieszcza.
Kamieniec Podolski to jedna z najciekawszych atrakcji turystycznych Ukrainy. Otoczony jarem Smotrycza, o skalnych ścianach sięgających kilkudziesięciu metrów wysokości, sprawia wrażenie miasta nie do zdobycia. Kamieniecka twierdza pochodząca z XIV/XV w. to jedna z najpotężniejszych twierdz strzegących dawne Kresy płd.-wsch. Rzeczpospolitej. Zbudowana na planie trapezoidalnym z systemem bastionów (12) i kazamatów była przystosowana do walki z użyciem artylerii. Opierała się kolejnym atakom, uległa dopiero tureckiemu sułtanowi Mehmedowi IV, który wspólnie z Kozakami pod wodzą Petro Doroszenki w 1672 r. zdobył twierdzę (walki te opisał H. Sienkiewicz w powieści "Pan Wołodyjowski"). Obecnie do zwiedzania dostępne są baszty, kazamaty (tu mieści się muzeum pomarańczowej rewolucji oraz ekspozycja związana z 60. rocznicą zakończenia II wojny) i częściowo piwnice zamku. Zamek ze starym miastem łączy kamienny most (Most Turecki). Niezwykle ciekawe jest również stare miasto. Wielokulturowość tego miejsca poświadczają zachowane zabytki: rynek ormiański, ruski i polski z XVI/XVII-wiecznym ratuszem i dzwonnicą. Ślady ormiańskie to pałac biskupa, ruiny katedry oraz zachowana XIV-wieczna cerkiew św. Mikołaja. Zabytki polskie to dominikański kościół św. Mikołaja, z fundacji Zofii Wiktorii Potockiej, obecnie we władaniu redemptorystów oraz triumfalna brama wzniesiona w 1781 r. z okazji wizyty króla Stanisława Augusta Poniatowskiego przy katolickiej katedrze śś. Piotra i Pawła. Przyległy do katedry minaret, z miedzianą figurą Matki Boskiej na półksiężycu, jest śladem obecności Turków.
Kolejny polski ślad historyczny to Chocim, do którego dotarliśmy przez Okopy Św. Trójcy. Położone w widłach Dniestru i Zbrucza, na styku trzech państw: Rzeczpospolitej Rosji i Mołdawii, wyposażone z inicjatywy hetmana S. Jabłonowskiego w twierdzę, były miejscem obozowania wojsk wyprawiających się na Turków, w celu obrony twierdz w Kamieńcu Podolskim i Chocimiu. Dziś z dawnej świetności pozostały ruiny kościoła i dwie murowane bramy wjazdowe.
Chocim, twierdza na prawym brzegu Dniestru, miał znaczenie strategiczne podczas wszystkich wojen polsko-tureckich. Zamek pochodzący z XIII w., przebudowany w XV/XVI, otoczony ośmiometrowymi murami z gankami strzelniczymi, basztami i wieżami, w XVII w. należał na zmianę do Polski, Mołdawii i Turcji. Zasłynął obroną w 1621 r. pod wodzą hetmana Karola Chodkiewicza i zwycięską bitwą z Turkami w 1673 pod wodzą Jana III Sobieskiego. Dziś twierdza imponuje wielkością, zachowanymi obiektami: studnia, pałac komendanta, gotycka kaplica, liczne baszty, kazamaty i pięknym widokiem na płynący pod zamkiem Dniestr.
Polskie ślady odnaleźliśmy w miejscowości Jaremcze nad Prutem. W tej modnej na przełomie XIX i XX w. miejscowości letniskowej, położonej między grzbietami Czarnohory i Gorganów, znajdują się ruiny kamiennego mostu kolejowego (wys. 28 m) zbudowanego według projektu polskiego inżyniera S. Kosińskiego. Trzeba tu dodać, że zarówno Jaremcze i pobliska Worochta, leżące na terenie Huculszczyzny, mogą poszczycić się nie tylko znakomitymi walorami krajobrazowymi, ale również zabytkami budownictwa huculskiego (cerkiew Narodzenia Marii z XVIII w., z rzeźbioną oprawą ikonostasu w Worochcie) i bogactwem sztuki (jarmarki huculskie w Jaremczu).
Duże wrażenie robi Stanisławów (obecnie Iwano-Frankowsk), miasto założone w II poł. XVII w na miejscu wsi Zabłotowo przez hetmana Stanisława Rewerę Potockiego. Pastelowe elewacje XIX i XX wiecznych kamienic przy głównej ulicy miasta, d. ul. Sapieżyńskiej, przyrynkowe, renesansowe kamieniczki i kilka już odnowionych zabytków w dzielnicy polskiej to nie jedyne obiekty godne uwagi. Z rodziną Potockich związane są: kościół jezuitów, ufundowany przez Józefa Potockiego, podarowany po kasacji zakonu grekokatolikom (obecnie greckokatolicka katedra Zmartwychwstania, gdzie miał święcenia Andrzej Szeptycki), klasztor i kolegium jezuitów, gdzie kształcił się Franciszek Karpiński (obecnie własność Akademii Medycznej) oraz najcenniejsza budowla miasta, dawna fara, kościół Najświętszej Maryi Panny, w którym pochowani byli Potoccy. Zwłoki fundatorów wyrzucono, krzyże zdjęto. Mieści się tu obecnie muzeum sztuki.
Kolejny etap kresowej podróży to Stryj, Drohobycz i Sambor, zaczarowana kraina Kornela Makuszyńskiego, Kazimierza Wierzyńskiego, Bruno Schulza i Juliana Stryjkowskiego. Szczególne wrażenie robi Drohobycz, z największą na terenie dawnej Galicji synagogą (obecnie w remoncie) oraz kościołem katolickim pw. św. Bartłomieja. Ten ostatni, jak dowiedzieliśmy się z opowieści kościelnego, miał "męczeńską" przeszłość. Ufundowany przez Kazimierza Wielkiego w XIV w. był w XVII w. świadkiem masakry wiernych, której dokonali tu Tatarzy, a po II wojnie światowej został zdewastowany i zamieniony na muzeum religii i ateizmu. Zachowały się jedynie fragmenty XIV-wiecznych fresków (resztę zamalowano wapnem), XVIII-wieczne malowidła na sklepieniu oraz nagrobek Katarzyny, żony żupnika. Ołtarze i ławki spalono, organy wywieziono. Po 1989 r., dzięki interwencji papieża Jana Pawła II, kościół oddano wspólnocie polskiej.
Drohobycz urzeka swoją atmosferą i zabudową. Na rynku góruje ratusz z XVIII w., poniżej znajduje się odnowiony XVII-wieczny sobór Najświętszej Trójcy, dawny kościół karmelitów bosych, a na peryferiach dzielnicy willowej dom, w którym mieszkał Bruno Schulz.
Niełatwo opisać podróż, która prowadzi przez tak bogate dziedzictwo kulturowe kilkuwiekowej przeszłości, ale dotknięcie jej materialnych śladów pozwala lepiej odczuć i zrozumieć to, co znajdujemy w lekturach, obrazach i pamiątkach, także tych przywiezionych z dalekiej ,sentymentalnej podróży na Kresy.
Foto: Tadeusz Łopatkiewicz
Reedycja za: W. Belcik, Dawnych Kresów czar, "Croscena. Krośnieńska Scena Kultury", 2005, nr 25, s. 12-15.
« poprzednia | następna » |
---|