W sobotę 24 stycznia 2015 r. czterdziestoosobowa grupa uczestników, wśród których byli członkowie Stowarzyszenia oraz słuchacze krośnieńskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, udała się do Krakowa celem zwiedzenia dwóch wystaw: "Mit Galicji" (Międzynarodowe Centrum Kultury) i "Olga Boznańska 1865-1940" (Muzeum Narodowe). Skromna galeria zdjęciowa na witrynie SMZK (z powodu zakazu fotografowania w muzeach) nie oddaje rozmiarów i bogactwa obu ekspozycji, może tylko atmosferę świątecznego jeszcze Krakowa, z imponującą choinką przy Sukiennicach.
O "Micie Galicji" opowiadała nam przewodniczka, o znakomitym przygotowaniu i przykuwającym uwagę głosie, która przeprowadziła całą grupę przez poszczególne segmenty wystawy obrazujące historię powstania i rozpadu terytorium zwanego Galicją w latach 1772-1918.
Historia ta, to opowieść wielowątkowa i wielokulturowa, bo dotyczy narodów, które to terytorium zamieszkiwały: Polaków, Ukraińców, Austriaków i Żydów.
Wystawa została podzielona na cztery główne części tematyczne . Część pierwsza wprowadza w najważniejsze zagadnienia wystawy. Druga ukazuje mity założycielskie Galicji, które wiążą się z rozbiorem Polski (1772). uwzględniając perspektywę polską, ukraińską, austriacką i żydowską. Trzecia, prezentuje różne aspekty problematyki galicyjskiej lat 1772-1918 od mapowania, przez ekonomię i infrastrukturę, po religię, edukację i kulturę. Istotnym wątkiem poruszonym w tej sekcji jest autonomia, jaką prowincja uzyskała w 1867 oraz rozpad Galicji i całej monarchii austro-węgierskiej. Czwartą sekcję, "Galicja po Galicji", poświęcono współczesnym odsłonom tego historycznego mitu, sentymentowi do Franciszka Józefa czy komercyjnemu wykorzystaniu Galicji jako marki. Na wystawie zaprezentowano 600 obiektów: dzieła sztuki, archiwalia, artefakty, dokumenty historyczne, unikatowy zestaw map archiwalnych, produkty i przedmioty codziennego użytku. W dziale traktującym o rozwoju przemysłu naftowego w Galicji zobaczyliśmy fotografię Ignacego Łukasiewicza i kopię pierwszej lampy naftowej (eksponaty wypożyczone ze Skansenu w Bóbrce).
W przerwie po zwiedzeniu wystawy spora grupa osób udała się do budynku przy placu Szczepańskim, w którym znajduje się ekspozycja zatytułowana "Szuflady", poświęcona Wisławie Szymborskiej. Jest to zbiór najrozmaitszych gadżetów: okolicznościowych kartek wykonanych przez poetkę, śmiesznych upominków od przyjaciół, fotografii i książek pokazujący hobby noblistki. Umieszczone w gablotach i licznych przeszklonych szufladach, które można było dowolnie przesuwać budziły zainteresowanie oglądających.
Wystawę malarstwa Olgi Boznańskiej zwiedzaliśmy późnym popołudniem. Przygotowana w Muzeum Narodowym wielka, bo prezentująca około 170 prac retrospektywa najsłynniejszej polskiej artystki przełomu XIX i XX w. zorganizowana została w przededniu 150. rocznicy urodzin i 75. rocznicy śmierci, przypadających w 2015 roku. Ten wyjątkowy zbiór podzielony został na pięć działów: Twórca i jego świat: autoportrety i sceny z pracowni; Malarka dzieci; Portrety; Portrety przedmiotów: martwe natury, Portrety miejsc: pejzaże.
Wystawa pozwala prześledzić trwającą ponad pół wieku twórczość Boznańskiej, jej karierę w Monachium, Paryżu i Stanach Zjednoczonych w kontekście artystycznych przyjaźni i dialogów, nowatorstwo jej sztuki i oryginalność spojrzenia.
"Obrazy moje wspaniale wyglądają, bo są prawdą, są uczciwe, pańskie, nie ma w nich małostkowości, nie ma maniery, nie ma blagi. Są ciche i jakby je lekka zasłona od patrzącego dzieliła. Są w swojej własnej atmosferze" - pisała Boznańska w jednym z listów. Istotnie, w portretach, które dominują na wystawie, próżno szukać detali. Utrzymane w brązach, szarościach i czerni jasne akcenty stanowią twarze i ręce modeli. Owa "lekka zasłona" widoczna jest szczególnie w portretach malowanych pod koniec życia.
Cenne obrazy znanych mistrzów znanych mistrzów: Diego Velázqueza, Jamesa Abotta McNeilla Whistlera, Edwarda Maneta, Marie Bracquemond, Eugène Carrière'a, a także zespół grafik mistrzów japońskich XIX w. pozwala wysnuć wnioski na temat inspiracji Boznańskiej. Są tu także dzieła polskich malarzy, rówieśników lub młodszych kolegów artystki: Anny Bilińskiej-Bohdanowiczowej, Józefa Pankiewicza, Jacka Malczewskiego, Meli Muter i Eugeniusza Zaka, które określają jej pozycję w polskiej sztuce przełomu XIX i XX w.
Wybrane pamiątki osobiste (suknia, kapelusz, przybory malarskie), zegar ścienny i meble, przekazane przez malarkę Muzeum Narodowemu, nadają ekspozycji smak archiwalnej autentyczności.
Wracaliśmy do Krosna późnym wieczorem w padającym deszczu, pełni wrażeń i zadowoleni, że mogliśmy wzbogacić naszą wiedzę o historii, która dotyczy także ziemi krośnieńskiej przełomu XIX i XX wieku oraz obejrzeć dorobek artystyczny wybitnej polskiej postimpresjonistki.
Fotografie: Jan Belcik