W sobotę 25 sierpnia członkowie Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Krośnieńskiej udali się na drugą w czasie obecnych wakacji wycieczkę krajoznawczą, której program obejmował zwiedzanie Zamku w Łańcucie oraz Zagrody-Muzeum w Markowej. Mimo że Zamek w Łańcucie jest obiektem prawie wszystkim znanym, liczba chętnych do ponownego jego odwiedzenia okazała się imponująca (53 osoby).
Pod dość wczesnym przybyciu do Łańcuta, mieliśmy czas na poranną kawę przygotowaną przez panie: Halinę Tenerowicz, Helenę Chodorowską, Marię Jaworską i Pana Stanisława - kierowcę, na parkingu przed Miejskim Domem Kultury oraz na spacer po rozległym parku krajobrazowym otaczającym pałac. Ogród różany, ogród włoski, okazały platan na wewnętrznym dziedzińcu pałacu, stare korty tenisowe z pobliską ujeżdżalnią, wreszcie zameczek romantyczny - to obiekty, które w małych grupach oglądali uczestnicy wycieczki.
Zamek w Łańcucie to najbogatsze w Polsce muzeum rezydencjonalne, dawna magnacka siedziba typu pallazo in fortezza, wzniesiona w XVII wieku przez Stanisława Lubomirskiego. Od początku wieku XIX do 1944 roku był w posiadaniu rodu Potockich. Przebudowywany w XVIII wieku przez Stanisława Lubomirskiego i jego żonę Izabellę z Czartoryskich, zwaną księżną marszałkową, a następnie przez Alfreda I Potockiego (wnuka księżnej) oraz Elżbietę z Radziwiłłów i Romana Potockich, którym zawdzięcza swój obecny wygląd, a mianowicie elewację w stylu manierystycznym, oficynę z wieżą, poszerzenie pawilonu biblioteki, oranżerię, storczykarnię, wozownię i stajnie. W 1925 roku cały zamek został wpisany do rejestru zabytków. Ostatni, czwarty ordynat - Alfred III Potocki opuścił Łańcut w lipcu 1944 roku, wywożąc cenne przedmioty i archiwalia do Szwajcarii, a już od września tego samego roku w zamku otwarto muzeum dla zwiedzających. Zbiory ocalały od grabieży i zniszczeń dzięki postawie oficera Armii Czerwonej.
Nie sposób w krótkim czasie przyjrzeć się wszystkim zgromadzonym w ekspozycji skarbom (32 pokoje), bo urzeka zarówno wystrój wnętrz, przepiękne intarsjowane podłogi, obrazy, lustra, meble, zastawa stołowa, pamiątki, fotografie i inne zabytkowe elementy wyposażenia, wykonane przez mistrzów wiedeńskich, włoskich w stylu neobarokowym, neoklasycystycznym, rokoko, empire etc.
Warto więc przypomnieć, że z holu zwanym Wielką Sienią lub Bramą udaliśmy się na pierwsze piętro, gdzie obejrzeliśmy Salę Pod Stropem (najstarszą), ze stojącą we wnęce szafą kredensową w kształcie gruszki, fornirowaną korzeniem orzecha kaukaskiego, następnie Białym Korytarzem, gdzie niegdyś mieściła się galeria antenatów z herbami Potockich i ich żon, a obecnie są tu popiersia i portrety Potockich, Lubomirskich oraz portrety królów Augusta II Mocnego i Augusta III, udaliśmy się do apartamentów gościnnych i prywatnych. W Korytarzu Czerwonym Paradnym, oglądaliśmy malarstwo holenderskie i flamandzkie oraz austriackie i włoskie z siedemnastowiecznym Straganem z mięsem i jarzynami Fransa Snydersa. W Jadalni Zimowej podziwialiśmy neoklasycystyczny piec ozdobiony medalionem z literą P, a za nim Apartament Paradny, przeznaczony dla najdostojniejszych gości, z salonem, sypialnią i łazienką.
Kolejne pomieszczenia to pokoje prywatne; apartament męski z salonem, gabinetem, sypialną i łazienką, wystrój z końca XIX w., apartament damski, zajmowany dawniej przez księżną marszałkową (ubieralnia, gabinet, sypialnia i salon, przykład wnętrza z XVIII w.). Następnie, od rokokowego Salonu Narożnego udaliśmy się do sal reprezentacyjnych zamku: Pokoju Bilardowego, Jadalni Małej z boazerią, Sali Balowej wg projektu Piotra Aignera z 1800 roku, przylegającej do niej sali teatralnej, dobudowanej w 1802 r. i Jadalni Wielkiej.
Na pierwszym piętrze znajduje się Czwarty Korytarz, który dzięki iluzjonistycznej polichromii ma charakter romantycznej ruiny przekształconej w galerię. Znajdują się tu dzieła sztuki starożytnej, przywiezione przez księżną marszałkową, wśród nich marmurowy lew z II wieku i Bachus na panterze z przełomu I i II w. Na końcu sal paradnych znajduje się Sala Kolumnowa z marmurowym posągiem Henryka Lubomirskiego jako amora, dłuta Antonia Canovy i dziewiętnastowieczny Pokój Werandowy. Na pierwszym piętrze mieści się ulubiony przez księżną marszałkową Apartament Chiński. Korytarzem Czerwonym Paradnym, z imponującą szafą gdańską, zeszliśmy na parter, gdzie w korytarzu ze sklepieniem kolebkowym mogliśmy podziwiać umieszczone w gablotach kolekcje broni.
Następny obiekt to oranżeria wybudowana w latach 1799-1802 wg projektu P. Aignera, a w niej rośliny egzotyczne i zwierzęta (żółwie, ryby, kanarki). Zamek w Łańcucie szczyci się halą cugową i wozownią z 1902 r., w której znajduje się kolekcja pojazdów konnych licząca obecnie 55 zabytkowych egzemplarzy, o odmiennych funkcjach użytkowych. Mieści się ona w dwóch salach: Czarnej (pojazdy reprezentacyjne) i Żółtej (pojazdy myśliwskie i spacerowe).
Bogatą kolekcję ikon, chorągwi, krzyży procesyjnych oraz tkaniny i księgi liturgiczne obejrzeliśmy w Dziale Sztuki Cerkiewnej, który mieści się we wschodnim skrzydle dawnej stajni cugowej. Ostatnim obiektem zwiedzanym przez nas w Łańcucie była zachwycająca wszystkich Storczykarnia.
Wczesnym popołudniem udaliśmy się do skansenu w Markowej, gdzie oczekiwali nas przedstawiciele Towarzystwa Przyjaciół Markowej, z prezesem Kazimierzem Wyczarskim. Tu, w cieniu owocowego sadu, wysłuchaliśmy krótkiego wykładu historii wsi Markowa oraz informacji o Towarzystwie, które przedstawił nam prezes Markowian. Towarzystwo powstałe w 1979 roku z inicjatywy miejscowych działaczy społeczno-kulturalnych postawiło sobie za cel ochronę kultury ludowej przez stworzenie mini skansenu z typowym dla Markowej budownictwem przysłupowym. Jest to jedyny w Polsce skansen powstały czynem społecznym i prowadzony społecznie. Obejrzeliśmy zabudowania wiejskie z wyposażeniem w tradycyjne sprzęty, narzędzia i urządzenia, używane przez mieszkańców w końcu XIX i na początku XX wieku, a więc chałupę kmiecą, stajnię, stodołę z "wozówką", wiatrak, chałupę biedniacką, kuźnię, sołek (spichlerz) i bróg, muzeum pożarnictwa, olejarnię, pasiekę i studnię z żurawiem.
W mieszczącej się w chałupie kmiecej "Galerii pod strzechą" znajduje się ekspozycja fotografii, w większości z okresu międzywojennego, przedstawiająca mieszkańców Markowej, ich życie, pracę i działalność. Są również fotografie rodziny Ulmów i dokumentacja fotograficzna teatru amatorskiego.
Prezes Towarzystwa Przyjaciół Markowej wraz ze współpracownikami bardzo gościnnie przyjęli krośnian, oferując miejscowe specjały kulinarne: markowską kiełbasę, chleb ze smalcem, doskonały żurek. Ale to nie wszystko. Zapewnili oprawę muzyczną w wykonaniu dyrektora miejscowego ośrodka kultury, który grając na akordeonie, intonował wszystkim znane pieśni biesiadne. Były więc wspólne śpiewy i rozmowy.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Gwoźnicy Dolnej, by obejrzeć rodzinny dom Juliana Przybosia (1901-1970) - obecnie bez wyposażenia, remontowany i zamknięty dla zwiedzających, oddział Muzeum Okręgowego w Rzeszowie. Jadąc dalej Pogórzem Dynowskim podziwialiśmy piękno mijanych krajobrazów.
W tym miejscu godzi się przypomnieć, że wycieczkę przygotował zespół: Stanisław Lorens (kierownik), Halina Tenerowicz oraz Zdzisław Gil, który pełnił rolę przewodnika.
Fot. Tadeusz Łopatkiewicz
Zob. też galerię wycieczki do Łańcuta i Markowej >> (tylko dla zalogowanych)
Zob. też szczegółowy program wycieczki do Łańcuta i Markowej >>
Komentarze